Ogród

Moderator

pielęgnowany przez Esme

Zimna Istota

[z kuchni]

Gdzie dzisiaj zapolujemy ? -spytałam zniecierpliwiona.
- Nie za bardzo orientuję się jeszcze, gdzie można a gdzie nie - dodałam zawstydzona.

Zimna Istota

-Byłam tu raz z Bellą. Chodźmy do tego lasku.
Czekam na odpowiedź Nessie.

Administrator

[]

Emmett wyłonił się zza ściany drzew.
- Witam, moje panie - powiedział z uśmiechem - A może zrobimy sobie trochę dłuższą wycieczkę? Zapolowałbym wreszcie na coś porządnego, dość mam już jeleni. Jak tak dalej pójdzie, będziemy uganiać się za królikami - stwierdził zniesmaczony. - Wegetarianizm wegetarianizmem, ale nie przesadzajmy, od ciągłego powstrzymywania naszych naturalnych instynktów w końcu pomiesza nam się w głowach. A właśnie, skoro o instynktach mowa, gdzie podziała się moja piękna małżonka?

Zimna Istota

-Witaj, Em! - powitała go Maggie. - Mówiąc "trochę dłuższą" - co masz na myśli? A tak wogóle, to gdzie się podział Edward i Bella, bo Ness milczy jak zaklęta... - zastanowiła się.

Volturi

[wchodzi i zaczyna krzyczeć]
- Dzień Dobry !
-Jest tu ktoś ?
-Carlise ?

[siada na fotelu]

Zimna Istota

-Hej, Jacob! - powitałam go. Właśnie czułam, że coś mi tu zajeżdża - zażartowałam. -Seth Cię szukał, chce z Tobą pogadać o czymś ważnym... Carlisle'a jeszcze nie ma, jest, bodajże, w szpitalu.
My idziemy na polowanie, gdybyś szukał Ness.

[Nawiasem mówiąc: w jakim fotelu? To ogród xD]

Quileute

[z korytarza]
-Witaj Emmecie, widzę, że już się przywitałeś z naszymi gośćmi. Mam nadzieję, że chętnie mnie przygarniecie, bo strasznie zgłodniałam.

Moderator

[z korytarza]

Wybiegła szybko z domu. Podbiegła do Emmetta i chwyciła go za rękę.
- Gdzieś łaził? - zapytała ze śmiechem. - O nie, fuj.
Jej wzrok spoczął na wilkołaku, który siedział w fotelu ogrodowym. Z obrzydzeniem zmarszczyła nos.
- Czy ktos może powiedzieć temu kundlowi, że drugi kundel go szuka, i żeby W TEJ CHWILI się tym zajął? - zapytała pozostałych.

Zimna Istota

-Rose, przyłączysz się do nas? - proponuję. - Już powiedziałam Jake'owi, że Seth go szukał.
-Jake, Seth był bardzo zdenerwowany - ponaglam go łagodnie.
-Ej, ludzie, bo do północy się nie zbierzemy, a jestem już naprawdę głodna!

Quileute

-Chyba już nikt się nie dołączy, więc proponuję wyruszać - zaproponowała Esme.

Zimna Istota

-Jestem za. Em, prowadź. - powiedziała Maggie. - Esme, czy Carlisle jest jeszcze w pracy?

Quileute

-Tak, Maggie, ale powinien niedługo wrócić. Przynajmniej mam taką nadzieję - odpowiedziała.

Zimna Istota

-Myślisz, że nie będzie nas szukał? - spytała. - W kaźdym bądź razie chodźmy już do Lasu w Forks.
[puszcza się biegiem z ogrodu]

Quileute

-W razie czego, Jasper i Alice są w środku - rzuciła szybko w stronę Maggie i ruszyła pędem za dziewczyną.