Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Dom Cullenów / Reszta pomieszczeń   ~   Salon
Oluss
PostWysłany: Pon 23:06, 01 Lut 2010 
Moderator

Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3


- Im dłużej jej słucham, tym bardziej mi się podoba. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Miał dobry nastrój, choć nie wszystko w jego życiu układało się teraz po jego myśli. Nie wiedział czemu mimowolnie się uśmiechał, może to wpływ słońca, które lubił, mimo, że nie mógł z niego korzystać jak ludzie, może dzięki przebywaniu z najbliższymi i luźnym pogawędkom.
- Wiecie, w szpitalu działo się w ostatnim czasie tak wiele, że trudno było połapać się w tym wszystkim. Narobiłem sobie zaległości w papierkowej robocie, w Forks grasuje jakiś wirus, wiele ludzi choruje. Kazali mi wrócić wreszcie do domu, bo muszę być osłabiony i mogę się zarazić. - Uśmiechnął się delikatnie, po czym przygaszonym tonem dodał - Jak ja nie lubię udawać kogoś, kim nie jestem, kiedy jestem potrzebny.
- Nie narzekaj Carlisle - Skarcił siebie i spojrzał w słońce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Wto 21:01, 02 Lut 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


Edward spojrzał na Carlisle'a.
- Myślałem,że odkąd Bella jest wampirem nie macie już takiego ruchu w szpitalu. - zaśmiał się Edward.
Bella spojrzała na niego spode łba. Była zła. Może nawet i wściekła. Jasper roześmiał się dźwięcznie. Carlisle do niego dołączył. Edward uśmiechnął się promiennie do Belli. Wampirzyca odwróciła wzrok.
- Oj przestań. - zaśmiał się po raz kolejny Edward i pocałował swoją żonę w polik.
Promienie słońca odważnie wpadały przez szklane drzwi. W polu ich rażenia znalazł się Jazz zaczął się iskrzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonkaxd
PostWysłany: Wto 21:50, 02 Lut 2010 
Cullen

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z domu Jackson'a.


Jasper spojrzał na swoją rękę, która dotykała delikatnie strun gitary. Pięknie się iskrzyła w słońcu. Wyglądał teraz jakby był obrzucony małymi diamencikami. Uwielbiał siedzieć na słońcu i przyglądać się swojej skórze od tak dla zajęcia. Jego blizny także lśniły w promieniach i często mu przypominały o jego przeszłości. Ale nie chciał jej teraz wspominać.
Mimowolnie się uśmiechnął i spojrzał na Carlisle' a. Ten siedział zasłuchany w jego grę na gitarze i patrzył gdzieś w dal, wciąż się uśmiechał.
Natomiast Edward ze swoją małżonką oglądali jakiś ważny mecz. Ona siedziała w niego wtulona i wpatrzona w plazmę.
Jazz trochę przyspieszył grę na gitarze ale po paru sekundach uznał że ta piosenka powinna być wolna i zwolnił ruchy. Jedną myślą zmienił wszystkim nastroje na bardziej spokojne i teraz wszyscy siedzieli wygodnie i szczęśliwi.
- Powinnienem częściej używać swojego daru. - uśmiechnął się do swoich myśli.
Jeszcze raz spojrzał na piękną pogodę na dworze. Aż zachęcała do wyjścia.
- Hm, chyba zaraz pójdę porzucać sobie piłką baseball'ową. - pomyślał.
Uwielbiał ten sport. Był w końcu zwinny i szybki czego niektórzy zawodnicy mogliby mu tego pozazdrościć. Uśmiechnął się. Strasznie tęsknił za czasami gdy była jakaś burza grywali zawsze w tą grę. Cała rodzina bez wyjątków. Teraz nie chciał grać ale tylko porzucać piłką. Miał taki zamiar ale jakoś nie mógł się odczepić od gitary.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sonkaxd dnia Wto 22:34, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destination
PostWysłany: Śro 18:48, 03 Lut 2010 
Volturi

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jest sobie skądś tam ^^


Bella była wdzięczna Jasperowi, że poprawił jej humor. Przynajmniej przestala się tak martwić i nie musiała się bać, że ktoś zauważy.
Zamknęła oczy i słuchała gry wampira. Miał talent, to było pewne.
Spojrzała spod łba na Edwarda. Mądrala. Po chwili spojrzała na ekran telewizor, ale mecz ją nie zaciekawił. Spojrzała w okno, ale zobaczyła ścinę lasu, gdzieś tam daleko... I znowu.
-Uspokój się.- pomyślała.
Zamknęła oczy i wsłuchała się w delikatny rytm serca Renesmee.
Cieszyła się, że nie widać już jej uczuć, tak jakkiedyś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Destination dnia Śro 18:48, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Śro 22:34, 03 Lut 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


Edward spojrzał na Jaspera.Usłyszał jego myśli o baseball'u.
- Może pogramy razem? - zapytał.
Jasper spojrzał na swojego brata z uśmiechem.
- Oczywiście.- pomyślał Jazz
- Carlisle, Bello idziecie z nami? Pograć w Basseball ? - zapytał z uśmiechem Edward. Wampirzyca przecząco pokiwała głową. Nie lubiła tej gry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oluss
PostWysłany: Czw 18:45, 04 Lut 2010 
Moderator

Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3


- Fantastyczny pomysł ! - Powiedział Carlisle, który już zdążył zapalić się do gry. Uważał, że cudownie będzie pograć sobie z synami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonkaxd
PostWysłany: Czw 21:19, 04 Lut 2010 
Cullen

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z domu Jackson'a.


Jasper pokiwał głową z entuzjazmem.
- W takim razie skoczę po piłkę do swojego pokoju. - powiedział i przestał grać. Oparł gitarę o fortepian i pobiegł na górę, do swojej sypialni wraz z walizką. Już po paru sekundach był na dole. W ręce miał nowiutką piłkę do baseball'u. Stanął przy drzwiach podrzucając piłkę do góry.
- To, co idziemy ? - zapytał, otworzył drzwi i wyszedł na powietrze.

[ wychodzi z domu ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sonkaxd dnia Pią 21:30, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oluss
PostWysłany: Czw 21:52, 04 Lut 2010 
Moderator

Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3


- Chodźmy. - Uśmiechnął się prezentując śnieżnobiałe zęby w których odbiło się kilka zabłąkanych promieni słońca. Wyglądał przez ten moment jak gwiazda Hollywood, z tą tylko różnicą, że jego uroda była niesamowita, wręcz nieskazitelna. - Edward ? - Zwrócił się do syna, który szeptał coś Belli do ucha, tak cicho, że nawet wampiry przebywające w pomieszczeniu nie mogły o dosłyszeć, jeśli się nie przysłuchiwały.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Czw 23:57, 04 Lut 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


- Już idę. - odpowiedział z uśmiechem.Cieszył się na myśl o wspólnej grze.
Pocałował Bellę w czoło i wstał. Podszedł do ogromnych szklanych drzwi. Otworzył je, do salonu wleciało świeże powietrze. Dało się w nim wyczuć zapach żywicy, sosny i delikatną woń nocnego deszczu. Ten piękny zapach był niemal namacalny.
- Ruszajmy. - powiedział ochoczo Edward, po czym wyszedł na ogród.

[ wychodzi z salonu ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Wto 21:43, 09 Lut 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


[wchodzi do salonu]

Edward wszedł do salonu żwawym krokiem. Bella nadal leżała na kanapie. W uszach miała słuchawki mp4. Kiwała głową w rytm muzyki. Było to bez wątpienia ostre brzmienie chyba ulubiona kapela Phila. Edward uśmiechnął się. Podszedł do swojej żony wyciągnął jej słuchawkę z ucha i wymruczał delikatnie :
- Wracamy do domu?
Bella przytaknęła kiwnięciem głowy. Nagle przytuliła się mocno do swojego męża. Edwardowi wydawało się,że coś jest nie tak z Bella. Ona jednak dobrze maskowała swój niepokój czy strach.
- Pójdę po kilka płyt, a ty idź po Nessie. - powiedział melodyjnym głosem po czym pogłaskał Bellę po poliku.
Nagle przez salon przebiegł z szaleńczą szybkością Jasper. Edward zdziwił się jego zachowaniem.
- Pójdę do niego. - powiedział wampir i ruszył w stronę schodów.
Edward słuchał myśli Jazza były dziwnei chaotyczne. Usłyszał dźwięk tłuczonego szkła. Bella usiadła ponownie na kanapie.

[ wychodzi z salonu]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bella dnia Pią 21:21, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destination
PostWysłany: Sob 12:03, 13 Lut 2010 
Volturi

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jest sobie skądś tam ^^


Bella patrzyła za odchodzącym mężem ze zmartwieniem. Martwiła się o Jaspera coraz bardziej. Włożyła ponownie słuchawki w uszy i połozyła się. Nie poszła po Renesmee, bo wiedziała, że na razie Edward musi porozmawiać ze swoim bratem. Włączyla jakaś balladę rockową i słuchała. Miała nadzieję, że wszystko się ułoży.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Nie 15:00, 21 Lut 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


[ wchodzi do salonu]
Edward oparł się o ścianę. Bella nadal leżała na kanapie i słuchała muzyki.
Wampirzyca usiadła i popatrzyła pytająco na męża.
- Jadę z Jasperem do Seattle. - powiedział delikatnie po czym uśmiechnął się.
Bella odwzajemniła uśmiech.
- Jak chcesz to jedź do Charliego. - powiedział Edward.
Spojrzał na Bellę. Miała smutną minę. Dawno nie widziała swojego ojca. Martwiła się o niego choć wiedziała,że jest teraz pod czujną Sue.
Edward odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę garażu.

[wychodzi z salonu]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Nie 19:31, 07 Mar 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


[wchodzi do salonu]
Wbiegł bezszelestnie do salonu. Usiadł koło swojej żony i przytulił ją.
Bella położyła głowę na jego ramię.
- Rano weźmiemy Małą i pójdziemy do domu. - powiedział cicho Edward.
Wampirzyca przytaknęła cicho.
Edward zamyślił się. Do salonu, przez ogromne szklane drzwi wpadł łuna księżycowego światła. Jego blask oświetlił stojący w narożniku trochę zapomniany fortepian.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destination
PostWysłany: Śro 13:26, 17 Mar 2010 
Volturi

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jest sobie skądś tam ^^


-O czym myślisz? -spytała go Bella.
Patrzyła jak Edward obserwuje widok za oknem.
I znowu zbliżał się kolejny dzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Czw 17:35, 18 Mar 2010 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


- O wszystkim. - odpowiedział tajemniczo Edward.
Popatrzył na Bellę i uśmiechnął się.
- Rankiem weźmiemy Nessie i wrócimy do domu. - oznajmił stanowczo i przytulił się do swojej żony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 12 z 14
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna  ~  Dom Cullenów / Reszta pomieszczeń

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach