Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    FF, czyli radosna twórczość własna   ~   Moje marzenie [T]
Sabinka
PostWysłany: Nie 15:02, 03 Paź 2010 
Nomad

Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wilno, Litwa


Autor:SOBA
twilightrussia.ru/forum/36-1177-1
Tłumaczenie:Sabinka
Kontynuacja sagi Zmierzch
Pary: Bella/Edward Jacob/Renesmee Jasper/Alice Emmett/Rosalie Carlisle/Esme
Przeszło 8 lat po wydarzeniach w “Przed świtem“. Nowe miasto, nowe życie i szkoła. Wszystko jest wspaniale! Wszyscy są szczęśliwi! Prawie...
Komuś w tym domu szczęścia jest brak, lecz wszystko może się zmienić.
W rodzinie Cullen pojawiają się troje sierot, i jak myślicie co będzie dalej?
W ogóle, jeśli krótko i jasno - wyobraź sobie, co by było gdyby Alice i Jasper, Rosalie i Emmett będą rodzicami normalnych dzieci. Myślę, że będzie zabawnie.

To jest moja pierwsza praca, i mówię odrazu że mogą być błędy, bo jeszcze nie posiadam bety
I bardzo proszę, jeżeli ktoś to przeczyta żeby po prostu napisałby czy jemu podoba się czy nie, dla utora tego utworu będzie przyjemnie że jego cztają i ja będę wiedzieć, że robię pracę, która ma choć jakiś sens.

Rozdział 1. Wstyd mi na głowę lub 8 lat później
-Edward, zabierz ręce! Edward! No, ja nie żartuję ! Tylko spróbuj i ty bardzo, powtarzam, bardzo o tym pożalujesz, chociaż bardzo cię kocham! Ostrzegam!
W tym momencie w garażu walczyłam z Edwardem, który przyparł mnie do ściany. A konkretniej z jego rękoma, które znajdują się na moim ciele, obłapujące wszystkie interysujące ich miejsca i próbujące jak najbliżej przyciągnąć mnie do ciała ich właściciela. Ale dzięki moim nie słabszym rękom, miał "pewne problemy".
-Bella, przestań się przeciwić, wiesz, jak cię kocham ... i jak ciebie chcę... - szepnął mi do ucha jego aksamitny głos, który w tych okolicznościach był głosem gwiazdy porno z dobrym doświadczeniem, Edward pociągnął mnie do siebie i zaczął pokrywać pocałunkami moją szyję.
"Hmmm ... rozkosznie ... "-przemknęła myśl, ale nie można się poddawać, bo w domu są absolutnie wszyscy, a jeśli ktoś nas złapie ... oooh ... wstyd mi na głowę .....
-Edward,odczep się! " Co na ciebie takiego nadeszło ??!!! Czy ty w ogóle rozumiesz że nas mogą złapać ???!!! - W moim umyśle żywo błysnęło wiele możliwych dowcipów Emmetta, chytry uśmiech Jaspera i wiele innego, co mogłoby być ze strony naszej ogromnej rodziny.
-Uspokój się kochanie, wszystko jest w porządku, jeśli ktoś zdecyduje się przyjść do garażu, usłyszę jego myśli, zanim będzie mógł zrobić nawet krok ku niemu, znowu proszę - wystarczy przeciwić się, wszystko jest OK! A teraz, ty ... mmm ... czujesz "jego"? - Wtedy wyraźnie poczułam, że "coś twardego" dotknęło mego brzucha.
"Och, nie!" Tak, on zgwałci mnie tutaj! " Edward ze wszystkich sił próbował wcisnąć się mi między nóg, "i jak tylko ubrania są jeszcze całe?", gdy nagle usłyszałam, jak ktoś praktycznie "leci" do garażu. "O cholera!" Wiedziałam! " Dzięki Bogu, Edward też słyszały, ale stał w osłupieniu, trzymając mnie ku ścianie garażu i w tej chwili i otworzyły się drzwi do garażu ...
-Oh, przepraszam.... ja pewnie wam przeszkodził, po prostu wy tutaj.. krzyczeliście...? Na twarzy Jasper miał "niewinnyc" uśmiech. Z jednej strony to dobrze, że to okazał się Jasper a nie Emmet. "Chociaż on nie pobiegnie o tym mówić całej rodziny i nie będzie z tego żartować przy najbliższej okazji, ale jego oczy ... to mnie zabija! On po prosty krzyczy głośno, ale jest słyszalny tylko dla mnie (no i mentalnie dla Edwarda), że wie, co robiliśmy w tym garażu! Jeśli słowa Emmetta można jeszcze odpowiedzieć, jak reagować na jego nie wypowiedziane lecz dobrze wioczne w jego oczach uczucia? Jest to jeszcze gorzej ..."
"Ale jak ja nie usłyszałem twoje myśli !!!???, - Edward stał jeszcze w szoku i nie mógł zrozumieć, lecz ja już zrozumiałam... "przeklęta tarcza mentalna!" Ze względu na atak Edwarda, nie wiem dlaczego, przypadkowo okrywałam cały garaż ... "Gdyby nie to, nas nie złapaliby !!!", - takie myśli kręciły się umnie w głowie.
-... To ja ... konkretniej moja tarcza - mruknęłam niepewnie - ale jeśli ktoś był by w stanie kontrolować siebie, to tego nie wydarzyłoby się! A także ukryj "jego" bo bardzo wypiera! - złość wyciekała ze mnie jak lawa z wulkanu. Ze stanu szokowego Edward natychmiast odeszedł. Był zakłopotany,choć bywa to rzadko... Od razu skrzyżował ręce na ... i z opuszczoną głową wyszedł z garażu, zostawiając mnie przy ścianie. "Może nie powinnam byłam tak z im rozmawiać? Chociaż nie, on na to zasłużył. O Boże, co mnie teraz czeka od Jaspera? Wstyd na moją głowę ... " Jasper w tym czasie nadal stał w drzwiach, uśmiechając się i mnie zabijając mnie swym wzrokiem.
- Nie patrz na mnie! To on rozpoczął !!!,- gniew w moim ciele był w rozkwicie, a Jasper, jak się wydaje, i nie ma zamiaru go usunąć.
- Tak, oczywiście, moja głupia siostrzyczka, nie masz absolutnie nic wspólnego z tym! - Powiedział, i szybko wyszedł, tylko przed tym dodał mi gniewu.
Coś takiego często się zdarza w ostatnie 1,5 roku, najwyraźniej Edward w końcu stracił panowanie nad sobą,w tym co dotyczy mnie , choć zdecydowanie 9 / 10 dnia był ten sam Edward Cullen, który był zawsze w mojej pamięci (lub prawie zawsze), lecz jest jeszcze 1 / 10 po której po prostu szaleję,i dzięki którym mam te wszystkie problemy. Staje się zmysłowym zwierząciem, tak bywa w dzień. W szczegóły nocne wdawać sie teraz nie będziemy...
Ale chcę opowiedzieć co się stało za te 8 lat (tyle teraz lat ma Renesmee, choć z wyglądu tego nie powiesz). Renesmee jest bardzo piękną młodą dziewczyną. Ona (znacznie więcej niż ja) kocha zakupy, makijaż i dyskoteki, co jest ogromną przyjemnością dla jej ciotek. Do 7 sami ją uczyliśmy i osiągnęliśmy w tym wielki sukces, więc już w 7 lat może spokojnie pójść na studia. Kiedy zatrzymało się jej fizyczne dojrzewanie, wysłaliśmy ją do szkoły, aby dać jej możliwość lepiej zapoznać się z ludźmi. My także poszliśmy do szkoły.
Z Forksu wyjechaliśmy 7 lat temu (po tym jak Charlie zmarł). Renesmee podrosła i my nie chcieliśmy powstania pytań na temat, że w rodzinie Cullen pojawiło się jeszcze jedne dziecko. Chociaż było trudno wyjeżdzać z miejsca, gdzie byłam tak szczęśliwa.
Przeprowadziliśmy się do odległej części Alaski i żyliśmy w odosobnieniu, dopuki Nessie nie dorosła, i po 5 latach wróciliśmy do społeczeństwa.
Teraz żyjemy w miejscu gdzie, jak i w Forksie, często pada deszcz, te miasteczko znajduje się w Anglii.
Carlisle rozpoczął pracę w miejscowym szpitalu i jak zawsze pomaga ratować ludzi, Esme jak i zawsze wyposaża dom, nu a dzieciaczki (Ja,Eddie Ellis, Emme, Rose, Jas i Nessie) jak i trzeba poszli do szkoły. Jakob mieszka z nami pod postacią kuzyna Esme. Nasze życie - prawdziwa wampirska idyllia.
A teraz po 8 lat małżeństwa cierpieć takie “upokorzenie“ od swego brata?! Dobra, przepuśćmy te moje myśli i wróćmy do tego jak spędziliśmy pierwszy dzien w nowej szkole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
insomnia
PostWysłany: Śro 23:08, 27 Paź 2010 
Moderator

Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Nigdzie


Co znaczy:
*Wstyd mi na głowę
*dzięki moim nie słabszym rękom
*Co na ciebie takiego nadeszło
*Ale jak ja nie usłyszałem twoje myśli
*tylko przed tym dodał mi gniewu

Nie, szczerze? Nie doszłam do końca, bo tego się nie da czytać. Pomysł może i w miarę dobry, ale tyle błędów, że po prostu mnie odrzuca. Stylistycznie koszmarny. Popraw to, albo poleci warm.
Btw., a gdzie oznaczenie: "[+18] tekst zawiera wątki erotyczne, wulgarne, mogące kogoś urazić lub zniesmaczyć."?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna  ~  FF, czyli radosna twórczość własna

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach