Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   The Twilight Saga / Przed świtem   ~   Słabe strony zakończenia sagi
Vampire
PostWysłany: Czw 22:18, 28 Maj 2009 
Administrator

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Katowice


Czy jesteście zadowolone z tego, jak S. Meyer zakończyła swoją opowieść?

Bo ja zdecydowanie nie. Pierwsze trzy części dosłownie pochłonęłam zarywając noce, a ostatnią męczyłam chyba ze 3 tygodnie. To najgorsza, naciągana część. Oczywiście miała dobre fragmenty, ale po podsumowaniu wyszło mi więcej minusów niż plusów. Najbardziej irytowała mnie ta ciągła słodycz i z góry wiadomy happy end. Przesadzony. Tyle przygotowań do walki, do której ostatecznie nawet nie dochodzi... Poza tym doskonała w każdym calu Bella. A tekst Edwarda do Jacoba pod tytułem 'Mój synu' wywołał u mnie odruch udziału w konkurencji 'rzut książką w dal'. Dobrze że czytając leżałam, bo gdybym stała, zapewne bym się przewróciła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyxKate
PostWysłany: Pią 0:34, 29 Maj 2009 
Cullen

Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl


Ja również pierwsze trzy tomy przeczytałam strasznie szybko, a "Przed świtem" jakoś mi się tak ciągnęła. Moim zdaniem jest strasznie taka na siłe, wymuszona i naciągana, jakby Meyer próbowała nagle z Belli zrobić super dojrzałą kobietę. Poza tym postać Belli stała się taka idealna, że aż sztuczna.
Owszem, książka ma sporo plusów - jest wiele scen, które mi się podobały, ale sporo było też takich, które w ogóle nie miały sensu i były nudne. Na przykład tak jak napisała Vampire - ciągnące się w nieskończoność przygotowania do walki z Volturi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maue Zuo
PostWysłany: Sob 22:47, 30 Maj 2009 
Nomad

Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4


Dla mnie minusy czwartej części to właśnie ta nadmierna słodycz, a przede wszystkim to walka do której nie doszło. Oczekiwałam w tym fragmencie wali wręcz, a się okazało, że wszyscy zebrali się na polanie tylko po to, żeby sobie pogadać :/ Wydaje mi się, że autorka nie miała ciekawszego pomysłu na ten fragment albo bała się/nie umiała opisać walki. Nie podoba mi się też to, że nie ma opisu nocy poślubnej. Nie chodzi mi o to, żeby był tam pełen erotyki opis, ale choćby jakiś wstęp. Nie ujmując niczego pani Meyer, to podejrzewam, że nie umie opisywać takich intymnych sytuacji i stąd ten brak :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
insomnia
PostWysłany: Nie 0:56, 31 Maj 2009 
Moderator

Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Nigdzie


A mnie się właśnie czwartyu tom podoba bardzo. Z racji nadmiaru wolnego czasu, przetytałam sobie sagę raz jeszcze i...
Czwarty tom jest naprawdę dobry. Nie zgadzam się:

Maue Zuo napisał:
Wydaje mi się, że autorka nie miała ciekawszego pomysłu na ten fragment albo bała się/nie umiała opisać walki.


Jane, Alec atakowali. Irmina została poćwiartowana. Myślę, że autorka miała taką, a nie inną koncepcję na zakończenie. Walka umysłów i więzi była dla mnie o wiele ciekawsza, niż gdybym czytała o tym, jak Felix ćwiartuje Bellę, a Edward rzuca się jej z pomocą. Walka wręcz byłaby bardzo przewidywalna. Wszyscy czytelnicy dobrze wiedzieli, co kogo z kim łączy, i kto kogo by ratował, nawet kosztem własnego życia.

LadyxKate napisał:
ciągnące się w nieskończoność przygotowania do walki z Volturi.


To też mi się podobało. Tok myslenia Eleazara, atak Kate na Renesmee, Zefrina. Autorka starała się pokazać, że nie wszystkie wampiry walczą używając siły. Bella przede wszystkim skupiała się na ćwiczeniu tarczy, a nie na ćwiczeniu się w walce (tak jak tego sama chciała). Podobało mi się to, że nie do końca stawiali siłę fizyczną na pierwszym miejscu - starali się móc walczyć z Volturi jak równy z równym.

Ale mogę śmiało zgodzić się z tym:

Vampire napisał:
A tekst Edwarda do Jacoba pod tytułem 'Mój synu' wywołał u mnie odruch udziału w konkurencji 'rzut książką w dal'.
,

bo to jest cholerna przesada. Jasne, rozumiem emocje, wzruszenie, strach, ale no proszę... To była najgorsza wypowiedź jakiejkolwiek postaci we wszystkich tomach.

Maue Zuo napisał:
Nie podoba mi się też to, że nie ma opisu nocy poślubnej. Nie chodzi mi o to, żeby był tam pełen erotyki opis, ale choćby jakiś wstęp. Nie ujmując niczego pani Meyer, to podejrzewam, że nie umie opisywać takich intymnych sytuacji i stąd ten brak


Tak, to mnie stanowczo najbardziej zabolało. Nie oczekiwałam kilkustronnicowego opisu poczynań seksualnych, ale to co ona z tym zrobiła, przeszło moje najgorsze oczekiwania. Bo nic z tym nie zrobiła. Zero. Tak, jakby nie ciągnęło się to od początku, jakby to nie było wcale istotne. I nie, nie jestem, wbrew temu co piszę, żadną erotomanką. Po prostu spodziewałam się czegoś więcej, niż trzech kropek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez insomnia dnia Nie 0:58, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonkaxd
PostWysłany: Sob 19:48, 11 Lip 2009 
Cullen

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z domu Jackson'a.


Zupełnie zgadzam się z wami dziewczyny.;D Niby walka była ale krótka.Być może Meyer chciała tak.Rozumiem.Noc poślubna.Hmmm...Żadnego opisu jak było, co i jak.Żenada. A tekst "Mój synu" aż zatrzymałam się nad tym żeby pomyśleć co on miał na myśli tak do niego mówiąc. Wkurzało mnie idealność Belli. Poprostu robiła wszystko na "tak". I te jej ubrania. W 3 pierwszych częściach chodziła w spodniach a tu nagle sukienki ect. Okey, może nie miała bo Alice kupiła ale chyba są sklepy prawda? Eh. Bez tych momentów książka byłaby w 100% lepsza. Cóż. Ale mi się i tak podobała. Przynajmniej mogłam się pośmiać. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
PostWysłany: Sob 23:47, 15 Sie 2009 
Swan

Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.


LadyxKate napisał:
Ja również pierwsze trzy tomy przeczytałam strasznie szybko, a "Przed świtem" jakoś mi się tak ciągnęła. Moim zdaniem jest strasznie taka na siłe, wymuszona i naciągana, jakby Meyer próbowała nagle z Belli zrobić super dojrzałą kobietę. Poza tym postać Belli stała się taka idealna, że aż sztuczna..


i tu się zgodzę z LadyxKate.
momentami Bella przestawałabyć po prostu Bellą.Irytowała mnie ta jej wampirza idealność.Bella och,Bella ach.


mnie też nie podobały się przygotowania do walki z Volturi - były po prostu nudne i można było przy nich zasnąć.

nie podobał mi się brak opisu nocy poślubnej.
brakowało mi troche pikanterii.mogłaby to delikatnie rozwinąć a nie hpo siup do wody i koniec.
oczywiście nie jestem zła za to,że Meyer nie opisała nam co tam dokładnie robili bo przecież 'każdy głupi' to wie.;P


a odnośnie tekstu Edwarda do Jacoba; "Mój synu" się nie wypowiem,bo jakoś nie zrobił na mnie wrażenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mistletoe
PostWysłany: Śro 14:29, 26 Sie 2009 
Nomad

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: the meeting place


Jak już napisałam w odczyciach - czwarta część to była dla mnie tortura. Przeczytałam równie szybko, co pozostałe części (tłumaczenie TT na ebooku), ale zakończenie potwornie mnie zirytowało, zaskoczyło i rozczarowało. Zgadzam się z opiniami dziewczyn wyżej - co do braku walki zy opisu nocy poślubnej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KatieBlack
PostWysłany: Śro 14:51, 26 Sie 2009 
Zimna Istota

Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA Push


Trochę się zawiodłam na zakończeniu książki .. było jak dla mnie zbytnio przesłodzone i jakieś takie trochę bez sensu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herzen
PostWysłany: Śro 15:40, 26 Sie 2009 
Quileute

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wyszków


Ja też długo czytałam książkę, nie z tego powodu, że jest najgrubsza, ale dlatego, że momentami mnie nudziła i była za bardzo naciągnięta. Chodzi mi tu o takie rzeczy jak picie krwi z kubka, sińce na brzuchu Belli z powodu ruchów dziecka itd. Jak dla mnie najciekawsza była scena na polanie, gdzie było już Volturi. Czytałam to z delikatną zachłannością i byłam ciekawa czy w końcu się na siebie rzucą. Jestem też trochę rozczarowana brakiem opisu nocy poślubnej. Tak jak u reszty nie chodzi mi o jakieś wyuzdane teksty. Wiemy przecież, jak bardzo Bella czekała na ten moment.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żelkodżilla
PostWysłany: Śro 15:48, 26 Sie 2009 
Nomad

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4


Przed Świtem czytałam jeszcze przed 'oficjalnym' wydaniem, w ebooku. Męczyłam się z tym i męczyłam, w pewnych momentach myślałam, że nie zdzierżę.
Wydaje mi się, że już gdzieś pisałam, że cała czwórka była przesłodzona. W niektórych momentach wydawało mi się, że Meyer wszystkich uszczęśliwia na siłę. Wilkołaki i wampiry w zgodzie, Cullenowie pogodzeni z Volturi, Bella i Edward mają dziecko, są szczęśliwi, Jacob też nie cierpli, bo wpoił się w Renesmee i już nie kocha Belli. (swoją drogą, dziwnie. Najpierw matka, potem córka). Do tego Renesmee przełknąć nie dam rady, za nic. Osiemnaście cudów świata, dziecko cudowne, małomówne, piękne, ma bijące serce i krew w żyłach, czyli to, co w Belli kochał Edward, jest spokojna i inteligentna.
I całkowicie nie wierzę w wersję Belli - superopanowanej nowonarodzonej, która nawet nie czuje żądzy krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destination
PostWysłany: Śro 19:39, 26 Sie 2009 
Volturi

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jest sobie skądś tam ^^


Macie zupełną rację z tym przesłodzeniem;)
czasami zastanawiam się, która z części mi się najbardziej podoba i dochodzę do wniosku, że jak przeczytałam te parenaście rozdziałów z wizji Edwarda (Midnight Sun ) to będzie najlepsza książka:D
Poczekamy zobaczymy:P
I właśnie... Jak Edward powiedział do Jacoba synu... Oo'
No myślałam, że mnie coś tam wezmie xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie_
PostWysłany: Nie 21:26, 01 Lis 2009 
Quileute

Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4


Jak dla mnie to czwarta część nie była taka zła, ale zdecydowanie pierwsze trzy były lepsze. Brakowało mi tej sceny walki, nastawiłam się na nią, no i ta cała słodycz....Chociażby np. Nessie, zdecydowanie zbyt idealna i przerysowana, no ale dobra. Ogólnie zbyt słodko, ale nie aż tak źle ;] Podobały mi się teksty Jacoba i Emmetta, uśmiałam się, tak samo relacje Rosalie - Jake ^^

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie_ dnia Nie 21:28, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andziulaa
PostWysłany: Pon 9:22, 02 Lis 2009 
Volturi

Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Ruda Śląska/Zabrze <3


Czwarta część ogólnie jak dla mnie była fajna, natomiast samo zakończenie było fatalnie jeśli chodzi o mój gust. Liczyłam na coś więcej, no ale niestety przeliczyłam się. Ostatnia cześć wydawała mi się taka trochę naciągana już, ale nie była zła. Były momenty lepsze i gorsze, jak w każdej książce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cullen1986
PostWysłany: Czw 15:19, 28 Sty 2010 
Quileute

Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: Wrocław


moim zdaniem Stephenie Meyer mogła pod koniec książki napisać jak później wyglądało źycie belli i edwarda.
napisać rozdział np. pt. 10 lat później czy coś w tym stylu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yenna
PostWysłany: Czw 18:55, 28 Sty 2010 
Nocny Łowca
Nocny Łowca

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl


Mi kiedyś IV część podobała się najbardziej, ze względu na te przygotowanie do walki z Volturi, ale jak dla mnie to jedyny ciekawy wątek
Bella po przemianie-taka cudowna matka, żona, synowa, przyjaciółka etc od razu widać, że autorka chciała zrobić z niej wzór pod każdym względem, a powstała przeidealizowana postać, prawie w ogóle nie pokrywająca się z tą którą była główna bohaterka w trzech poprzednich częściach. Ciąża i narodziny Renesmee też mnie wkurzyły. Dziecko ideał-słodka, cicha, nad wyraz inteligentna i ogólnie wspaniała istota pozbawiona wszelkich wad-rośnie do pewnego momentu, a później staje w miejscu i na wieki zostaje piękna i młoda, krwią żywić się nie musi...no po prostu anioł, a nie na wpół wampirze dziecko. Tak idealna że aż na wymioty mi się zbiera ;/ Wpojenie Jacoba też mega dobijające, zniszczyło wątek w którym chociaż coś się działo- Bella już prawie jest wampirem, Jacob kończy się psychicznie,a tu Bam!-wpojenie i jedna wielka radość bo nikt już nie cierpi w tym trójkącie miłosnym Edward-Bella-Jacob, czyli jeden wielki happy end. Bella i Edward wql powinni zaadoptować Jacoba, bo ona przecież już go kocha jak członka rodziny, a Edward go za syna uważa, co potwierdził pod koniec więc nasz Jake byłby chociaż byłby bliżej swojej kochanej Nessie i mógłby robić za niańkę już na pełny etat
Słodycz tak wielka że "lukier kapie" ;|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Forum www.teamtwilight.fora.pl Strona Główna  ~  The Twilight Saga / Przed świtem

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach