Pokój Esme

Moderator

Czyli miejsce, które Esme ma tylko dla siebie.

Quileute

[z korytarza]
Esme bardzo martwiła się o Maggie. Zdawała sobie sprawę, że dziewczyna tęskni za domem i rodziną, ale nie rozumiała do końca o co jej chodzi. Szybko przebrała się w dżinsy i białą koszulę z kołnierzykiem, która ładnie podkreślała bladość jej skóry. Szybko obejrzała się w lustrze i zbiegła na dół...

Quileute

[ z salonu]

Weszła do pokoju i usiadła w fotelu. Chciała coś poczytać, jednak skończyło się na tym, że włączyła płytę. Z głośników popłynęła piękna melodia, jej ulubiona, którą Edward skomponował specjalnie dla niej. Pozwoliła swoim myślom spokojnie "dryfować" wokół jej rodziny i dzisiejszego dnia. Podeszła do szafy, jednak jej nie otworzyła. Pomyślała, że potrzebuje gorącej kąpieli, po czym wyszła do łazienki.

[ z łazienki]

Weszła i skierowała się od razu prosto do szafy. Założyła fioletową sukienkę i czarne szpilki, po czym usiadła na fotelu i czekała na Carlisla.

Volturi

[z salonu]
Bella zapukała, ale nie usłyszała odpowiedzi.
Weszła i napisała do Esme kartkę, że pożycza rzeczy na przebranie oraz, iż ma nadzieję, że się nie obrazi.
Wzięła niebiski sweterek, bo wiedziała, że Edward uwielbia ją w tym kolorze, do tego jeansy i wróciła do swojego męża.